Translate

czwartek, 30 lipca 2015

są wszędzie

tam na łące pośród traw gęstych
i kwitnących wrzosów
pasą się moje marzenia
jak owce na górskiej hali
białe dorodne wełniane
zbiegają w dół
i biegną lekko pod górę
czasami je wilk goni
wtedy stają pochylają głowy
i już teraz są jak byk na arenie
z kopyta ruszają za matadorem
przeskakują parkur i siadają na ławce
karmią się okruchami chleba jak gołębie
moje marzenia pasają się wszędzie...


poranek

nie spieszę się nigdzie
śniadanie papieros kawa
tv włączyło się samo
tuż po reklamie preparatu na łysinę
wiadomości ze świata
Palestyńczyk zginął
w Izraelu zaprzeczają
Rosja mówi Irak kłamie
Czechy nowe rządy mają
w Afganistanie polski żołnierz ranny
Chiny kryzys mają za nic
w Anglii mgła powoli schodzi
i już Bena widać nogi
mróz siarczysty Kubę splątał
Castro krzyczy to wina Ameryki
Obama ściska rękę Merkel
Ukraina mówi dość Putina
a u Tuska chęci wielkie
coś mówi o przyczynach
i usłyszałem wieść
bez wątpienia radosną
Arkę nową zbudował Noe
tylko nie powiedzieli

gdzie ją zacumował...

środa, 29 lipca 2015

miasto nie moje

to miasto nie dało mi niczego
odwzajemniam mu tym samym
może dlatego że władcy
zadufani w sobie
w tym mieście każdy
chce udowodnić sobie
że jest mądrzejszy od innych
ci inni od tych
w drugim rzędzie
ciągła walka próżnych
zapatrzonych w siebie trwa
nie dla zwycięstwa
ono przecież nie jest celem
tu chodzi o coś więcej
kiedy ktoś mówi
ile to w tym mieście znaczy
jak dużo dla niego zrobił
jak to pół życia dla niego poświęcił
przy tym hymnie pochwalnym
zapomniał że ktoś inny za to zapłacił
miasto miasto życzeń
nie moje
ja tu nawet nie oddycham
by się jak wirusem
głupotą nie zarazić...


poniedziałek, 27 lipca 2015

trzech

mija w tobie piękność
nie żal
z wiekiem tak jest
powiedział drugi

i duch twój zamyka oczy
z wiekiem tak jest
powiedział pierwszy

to boli
a ból z wiekiem mocniejszy
powiedział trzeci


rozumienie rzeczy

rzecz się rozumie
można też rzecz poczuć
posmakować
bo rzecz jest
istnieje i albo drażni sobą
albo zachwyca
przytulić ją można lub opluć
a może też być tak
że ona jest
albo jej nie ma
albo to dobrze jest
albo to źle
albo jest nijak
bo istnieć rzecz może
gładka i szorstka
może być młoda i stara
ciężka i lekka
i średnia może być
rzeczy się nie da przesunąć
w czasie
można czas
dosunąć do rzeczy...


pod Niedźwiedziem

w barze pod Niedźwiedziem
siedziała dziewczyna
na wysokim krześle
wszyscy o niej marzyli
była tak piękna
jak żaglowiec czteromasztowy
nie sześciomasztowy
jak ocean były jej oczy
a słowo wypowiedziane
przez nią
pan zamawiał setkę proszę
jak przystań spokojna
brzmiało wszędzie
taką to zabrać do domu
później przed ołtarz
to wielkie szczęście
a ja moją poznałem
w miejskiej bibliotece
między Różewiczem a Goethe
po kilku latach uciekła

do baru pod Niedźwiedziem...

piątek, 17 lipca 2015

słowa

jak mówisz do mnie
zdejmij okulary
nie widzę twoich oczu
mów powoli
bym zrozumiał słowa
i zdążył ułożyć je w wyrazy
bym w oczy patrzył
twoje lśniące
i widział każdą w nich literę
mów do mnie głośniej
bym usłyszał
sylabę po sylabie
nie przestawaj nie przerywaj
tak mów do mnie
bym czuł oddech ich na sobie
i w tych zdaniach
się zaplątał bez pamięci
by były dla mnie nieśmiertelne
mów do mnie tak abym od nich

wszystkich ozdrowiał...  

czwartek, 16 lipca 2015

kiedy

a kiedy pójdę
gdzie ty nie możesz
i w śnie zobaczysz mnie
nie płacz proszę
nie
rano wstań jakby nigdy nic
do okna podejdź
ciepły wiatr przytuli cię
teraz on zastąpi mnie
słońce rozświetli ci twarz
w odbiciu szkła
jego uśmiech zobaczysz
ono zastąpi mój
nie płacz proszę
nie
rano wstań jakby nigdy nic
i choć jeszcze słychać
chichot losu
ty nie płacz proszę
nie
wyjdź przed dom
zamknij drzwi
nie oglądaj się już
otrzyj łzy
dobry jest dzień
tylko nie płacz proszę

nie...

wtorek, 14 lipca 2015

zabierz

zabierz ode mnie
nocy czerń
zerwij kołdrę snów
obudź mnie
szeptem
ciepłem swoich ust
bo nic tak nie boli
jak czuć
że ciebie nie ma
nie pozwól skonać
miłości mojej
na brudnych

schodach życia...

niedziela, 12 lipca 2015

krótki wiersz

o miłości szczerej
jest ten wiersz
i gdybyś starał się jej
wybiec naprzeciw
i miał byś ją już
na wyciągnięcie ręki
to uwierz mi że
znajdzie się ktoś
kto poświęci nogę
abyś nosem w bruk zarył

i zwątpił

piątek, 10 lipca 2015

samotność

dlaczego boimy się samotności
co w niej jest takiego przerażającego
że każdy z nas szuka kogoś
by być lub mieć
kim jest człowiek samotny
wychodzi z mieszkania
na ulicę mija dziesiątki może tysiące ludzi
czy jest wtedy samotny
widzi ich twarze buty
zatrzymuje się rozmawia
jest samotny w tłumie
wraca do mieszkania
karmi ryby głaszcze psa
może odwrotnie
z przerażeniem zdaje sobie sprawę
że zimna jest woda
i porozmawia z kotem
telewizorem
czeka na obiad
później na kolację
jutro na pieniądze
potem na rachunek
za energię wodę i gaz
supermarket koszyki regały
nowy dzień kawa jogurt i dżem
w autobusie tramwaju metrze
na przystanku w biurze banku
samotność
to bliskość drugiej osoby której nie ma
czy równoważy się z miłością
jeśli tak to miłość jest samotna
bo czy nie tęskni się za kochaną osobą
nieszczęśliwym z powodu samotności
pozostaje
czy jeśli byłby i siedział w fotelu milczący
to już się nie jest samotnym
jeśli powiedziałby słowo
to nie
czyli słowo nie jest samotne
bo wypowiedziane do drugiej osoby
jest oznaką braku samotności
kiedy uderza w podłogę tuż przed
jeśli kupuję bilet na przejazd koleją
a pani w okienku z uśmiechem go podaje
mówiąc proszę bardzo życzę miłej podróży
nie jestem samotny
kocham ją
może kiedy się budzisz rano i ten ktoś
mówi jeszcze zaspany jak ja ciebie
bardzo kocham
wtedy nie myślisz o samotności
ona się rozpływa
jej nie ma
a może jest maleńka schowana pod łóżkiem
i czeka aż ten którego nie ma
wróci
przecież czujesz jeszcze w pościeli
ten zapach samotny
samotność to wybór
mówią
inni choroba zakaźna
nie świadomy niczego
przyniósł ją ktoś i zaraził
można być samotnym
w otoczeniu kochających cię ludzi
mówią można
samotność to oczekiwania
niespełnione tu i teraz
układane latami w stosy
sięgające nieba
teraz wstaje filozof
po nim zabierze głos prorok
i kilku innych znawców
życia
przepisów na nie
ci wszyscy wszystko wiedzący
umieszczą wszystko w jednym garze
gotując na otwartym ogniu
lub zdrowo na parze
efekt ten sam

cytat powstaje za cytatem...

cudem jesteś

cudem jesteś
cudem
dla świata mojego
cudem jesteś
i cudem dzień każdy
jest z tobą
życia mojego cienka linia
a ty punktem jesteś na niej
początkiem i jej końcem
świat mój mały
cóż byłby wart
bez ciebie
więc fruń do mnie z przestworzy
białych jak anioł dobrej nadziei
wszystkie okna pootwierałem
i tak się starałem być trzeźwy
jednak znów stoję pijany
od ręki po końcówki palców u stopy
pijany tobą
i tak
że już mi się dni pogubiły
i niczym pinezki w dywanie
każdy z nich zaskakuje
raniąc

brakiem ciebie...

możliwe

jak to możliwe że świat
spokojnie stoi obok
i mi się przygląda
od taka przypadłość
w obłędzie
bo tylko w nim świat może być
pełen marzeń
nie inaczej
obłęd nie może być przecież
światem
powiedzieć amen
i już
i tak się stanie
co nieuniknione

zapisane...