chciałbym zamieszkać w twoich oczach
na stałe mieć tam swój kąt w kąciku
pod powieki kreską
mieć w nich swoje miejsce od zaraz
czasu nam przecież ubywa
więc przyjdź do mnie teraz
nie przychodź w snach tych nad ranem
przyjdź do mnie na jawie
stań blisko jeszcze bliżej
dla ciebie świat cały zmienię
w łąkę pełną pachnących kwiatów
sił mi dodaj a chmury przegonię burzowe
pod wielkim parasolem radości
staniemy we dwoje
i uniesiemy wysoko głowy...