kilometry nudnego asfaltu
miliony sztuk przerywanych linii
tysiące mijających się spojrzeń
tony przewożonej w nich spermy
upuszczanej nocą na parkingu
w papierowy ręcznik
kilkaset śmierdzących toalet
z napisami na drzwiach
byłem tu
zrobię loda Zdzisiek
wchodzą tu z obrzydzeniem
idą szybkim zdecydowanym krokiem
inni wolno często kobiety
kroczą tak aby nic po drodze nie zgubić
majestatycznie frontem do ludzi
wychodząc sprawdzają rozporek
rozglądają się jeszcze
i już nie ma ludzi
tylko kilometry nudy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz