Translate

sobota, 19 sierpnia 2017

pokój


siedzę przy stole
co grzbiet swój pręży
jakby chciał zrzucić
wszystko na mnie
na miękkim krześle
co udaje twarde
i w milczeniu znosi
mój ciężar
nade mną sufit blady
brwi marszczy sypiąc wapnem
w rogu leża rajstopy
na oparciu kanapy
zwisa stanik
nie pij ze mną
śpiewaj dla mnie
szarpie teraz struny
zrzuć już sukienkę
i buty postaw koło moich
niech się dotykają czubkami
zaplączą sobie sznurowadła
na supeł i razem zostaną...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz