idę
po rozum do głowy
ścieżką
wyboistą
innym
razem zaułkiem ciemnym
skaczę
przez rzucane kłody
i
słyszę jak chrupią mi kości
rozglądam
się po pustym pokoju
ale
tu tylko na karku
sterczy
pusta głowa
i
cień postaci na ścianie
jestem
już zmęczony
może
przez to że czas
stał
się dla mnie
jak
krótkie spodenki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz